Witam
Pragne poruszyc temat, ktory moze być odebrany jako "prowokacja". Oryginał czy replika?
Moim zamiarem nie jest prowokowanie, pragnę jedynie wymiany poglądów na ten temat, merytoryczna wymiana doświadczeń i poglądów jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a wręcz przeciwnie ja osobiście jeste otwarty na różne argumenty.
Ostatnio jeden z Kolegów zadał to pytanie i wbrew pozorom odpowiedż nie jest prosta i oczywista, sam byłem świadkiem(ostatnie Victory Show), kiedy ocenia się ludzi nie po tym co robią i dlaczego tylko patrzy się czy jego broń to "deac" czy może replika, czy jego hełm to oryginał za wielki X kasy, czy tak samo wyglądający przerobiony RAC lub replika np. z SOF-u.
Rozumię, iż wśród nas są kolekcjonerzy i oczywiste jest, że dla nich oryginalny eksponat jest na wagę złota, ale czy będą biegali po polu w oryginalmym berecie 1 SBS, lub zaryzykują zniszczenie "muzealnego" egzemplarza broni.
Rozumiem również, że celem jest jak najwierniejsze odtwarzanie regół, postaci, realiów itp. ale gdzie kończy się poprawność, a zaczyna paranoja, w czym jest gorsza dobrej jakości replika wykonana współcześnie od "deaca" np. z 1939(oczywiście mówię tu o rekonstrutorach, a nie o kolekcjach czy muzeach). Zaznaczam jeszcze raz dobrej jakości replika i nie mówię tu tylko o broni ale ogólnie.
Co jest ważne w naszym hobby, czyja "zabawka" jest starsz? Czy wymiana doświadczeń, dzielenie się wiedzą i pamięć o Tych, w których teaz się wcielamy?
Tak więc Koleżanki i Koledzy- "prowokacja" Dobre repliki czy oryginały? A może jedno i drugie, może to nie ma żadnego znaczenia?
Pozdrawiam
Daniel