Kupiłem z wielkimi nadziejami, że wreszcie na naszym rodzimymy rynku wydana została książka o BSK/SBSK, a w szczególności poświęcona walką w Tobruku, jednak dobre wrażenie zostało zatarte po krótkim przewetrowaniu publikacji...
Nadmienie tylko że jak dotąd książki pana Z.Wawer-a był rzetelnym źródlem informacji i ufam że w książce tej wszystkie fakty oraz opisy zdarzeń takie są (nie wiem jeszcze bo czytam), ale co do projektu oraz ilustracji - a w szczególności błędnych podpisów mogę tylko załamać ręce...
Oto niektóre z wyłapanych błędów:
No.4 w Afryce? jako broń SBSK ???
Bren Mk.1, który jest na zdjęciu stanowiska jest ok ale Mk.2 który jest wmontowany pod nim...???...co on tu wogóle robi?
Cytuje opis tego zdjęcia: "Na placach żołnierz brytyjski nosił uniwersalny plecak brezentowy o wymiarach 28cm x 23cm x 11cm z klapą zapinaną na dwa paski z mosiążnymi klamerkami" - to ja niewiedziałem że angole mieli plecak zerżnięty z polskiej wrześniowej kostki !....
Co prawda zdjecia hełmu od środka nie ma ale po samym zapięciu można wnioskować że jest to Mk.2 ale opis mówie że jest to Mk.1 - ani słowa o innych typach wszystkie angielskie hełmy w książce to Mk.1 ...
A tak wygląda standardowa manierka WH używana w Afryce, no cóż wg. mojej wiedzy jest to manierka sanitarna...
Standardowa menażka WH, no ja nie wiem co to za model ale napewno nie jest to typowa menażka niemiecka...
I na koniec perełka niemiecki pistolet sygnałowy (na zdjęciu widać nawet gapy na nim, podpisany jako "Brytyjski pistolet sygnałowy Mk.5"...
Powiem tak świetna książka z bardzo fajnymi zdjęciami BSK/SBSK została spaprana przez jakiegoś niedouczonego konsultanta...