Witam
W ostatnią niedzielą mój syn miał turniej rugby w Stamford. Odstawiłem go na boisko i uzbrojony w aparat fotograficzny i wskazówki Gary'ego udałem się na zwiedzanie miasta.
Jak wiemy (lub nie ) w Stamford był sztab 1SBS po przenosinach ze Szkocji i po operacji M-G. I właśnie pierwsze kroki skierowałem w stronę Rock House - budynku sztabu. Budynek jest w świetnym stanie.
Na jednym z narożników jest tablica pamiątkowa.
Następnie doszedłem do kościoła przy którym była tablica z nazwiskami poległych żołnierzy ze Stamford w I i II WŚ.
To co jednak najbardziej interesuje nas to mała mozaika na chodniku w prawym, dolnym narożniku zdjęcia
A tu zbliżenie.
Prawda, że ładne ??
Takimi słowami zagadnęła mnie starsza pani. Po mojej twierdzącej odpowiedzi powiedziała, że na tej Tablicy jest nazwisko jej wujka. Zginął w I WŚ. Jak dowiedziała się, że jestem Polakiem i szukam pamiątek związanych z brygadą, powiedziała, że doskonale pamięta tych chłopców. "Wiele razy chodziłam z nimi na tańce". "Dobrze tańczyli i byli gentlemenami". "Dobrze, że moja mama nie o wszystkim wiedziała ;DDDD". Okazało się, że jej mama przyjęła na kwaterę dwóch naszych żołnierzy. Nawet próbowała przypomnieć sobie ich nazwiska . Po serdecznym pożegnaniu poszedłem dalej, szukać grobu Smokey'a, maskotki naszych spadaków.
Po drugiej stronie ścieżki znajduje się pomnik/obelisk poświęcony naszej brygadzie.
Kiedy robiłem te zdjęcia przystanąl przy mnie starszy pan, ale nie weteran II WŚ, z psem, wyprężył się na baczność frontem do pomnika, zasalutował po angielsku i bez słowa poszedł dalej. Było coś magicznego w tej scenie.
To wszystkie znane mi miejsca gdzie upamiętniona jest nasza brygada.
Aha jeszcze coś, małe "then and now"
Porównajcie te dwa zdjęcia:
i te dwa
zdjęcie ze zbiorów Gary'ego Juchy.
Za widoczną w tle stacją BP jest Rock House - sztab brygady.
Starałem się stanąć w tych samych miejscach co fotografowie oryginalnych zdjęć
Następnie wróciłem dopingować syna.
Niestety nie miałem czasu żeby zajechać do Tinwell, żeby zobaczyć tablicę w tamtejszym kościele poświęconą katastrofie w której zginęło 26 naszych spadochroniarzy i 8 amerykańskich lotników. Następnym razem.
Udało mi się natomiast zajechać pod lotnisko w Spanhoe z którego startowali nasi spadochroniarze do operacji M-G. Obiekt ten jest w tej chwili własnością prywatną. Przed wjazdem jest obelisk poświęcony 315 amerykańskiej grupie transportowej.
i tablica informacyjna
Jadąc ze Stamford w stronę lotniska pokonałem prawdopodobnie (układ dróg mógł się trochę zmienić przez te parę lat) tą samą drogę którą pokonywali kilka razy żołnierze z 2-ej kompanii przed ostatecznym wylotem do Arnhem. Stacjonowali oni w Easton on the Hill. Droga wiedzie z tamtąd przez Collyweston - Duddington - Laxton i jesteśmy już w Spanhoe.
Wycieczka była fantastyczna. Za podpowiedzi muszę podziękować Gary'emu.
Gary thank you very much. Without your help I couldn't see all this amaizing places. Thanks a lot